poniedziałek, 10 grudnia 2007

Noc.
Wczorajsza.
Ciemna i zimna.
Ja.
Kołdra.
Telefon co pięć minut oznajmiający przyjście sms-a.
Strach.?
Przed pytaniami.
Zagryzam wargi.
Przecież Ci obiecałam!
Nie wytrzymuję.?
Łza.
Jedna, druga, kolejne.
Przestaje liczyć.
Koniec.
Przestaje myleć o sobie.
Mylę o Nich. ;**
I przechodzi.
Już nie pamiętam.
Jedno słowo.
Przyjaciele.
Moje anioły.

Dzięki. Za wczoraj. Za wszystko. ;**

pi.es. Z rozmów smsowch: "ktoś ładny i dajny" . Mój słownik wymiata. ;p

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

;* ahh

Anonimowy pisze...

eh..
coż za notka.. ;>

Bobi Huhero

Anonimowy pisze...

Ala, bo Ty to zbyt depresyjna jesteś.

Anonimowy pisze...

tak Olka. więc Alicjo, nie bądź taka depresyjna. weź deprim i po kopocie. :P
a ty Olka co, Grażyna się nazywasz. ? < lol2 > bo Grace, to po angelsku Grażyna. ;p

pi. es. kocham. <3

Anonimowy pisze...

hah. ;]
no widzisz mi kiedys po nocy tak dzwonił telefon i mam ak potem : " cala noc ci ten piperzony dziubdziub dzwonił" haha. bo ja mam dziubdziuba ;DD :***********